Historia- Uniwersytet Opolski

Przede wszystkim I rok Historii UO:)


#1 2008-12-04 22:09:03

Gała

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-10-05
Posty: 50
Punktów :   

cytaty z waszych ulubionych książek...

No to chwalcie się co lubicie czytać :] tylko nie zarzucajcie cytatów z podręcznika do logiki :]




ja zacznę :]


* Skłamiesz jeszcze raz i nie żyjesz.[...] I zrobię to tak, żeby wyglądało na robotę psychopaty.
(Kuzynki)

* Przełknął ostatni kęs kiełbasy i otarł usta gazetą. Kultura przede wszystkim.

* Koktajl Królewna Śnieżka był to wynalazek pewnego miejscowego weterynarza, który sczezł z przepicia jeszcze przed wojną, ale jego pomysł nadal straszył. Koktajl robiony był w jakiś mętny sposób, na bazie mleka i proszku do pieczenia. Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków miał siedem procent, Królewna Śnieżka i dwunastu krasnoludków – dwanaście, Królewna Śnieżka i czterdziestu rozbójników – czterdzieści, a ostatni: Królewna Śnieżka i kompania gwałcicieli miał dziewięćdziesiąt sześć procent i nie zawierał już wcale mleka.
(Czarownik Iwanow)

*  Dresiarz zamachnął się potężnie. Jakub złapał go za nadlatującą pięść i ścisnął lekko. Viagra czyni Cuda. Nawet wtarta w skórę. Krew i tkanka bryznęły aż pod sufit...
(Weźmisz czarno kure... )

* Egzorcysta odwrócił się, słysząc charakterystyczny brzęk trzydziestu butelek jednocześnie przekształcanych w tulipany. Trzydziestu tubylców patrzyło na niego ponuro, trzymając w dłoniach wyszczerbione flaszki.
(...)
– To ma być tulipan? – Jakub spojrzał na narzędzie mordu w dłoni tamtego.
A potem parsknął homeryckim śmiechem. Sięgnął na ladę po pustą flaszkę i jednym zręcznym ruchem przerobił ją na broń.
– O kurde – sapnął menel.
Wyrób Jakuba już na pierwszy rzut oka był o kilka klas doskonalszy. Światło żarówki połyskiwało na szklanych drzazgach. Wszystkie były idealnie kształtne i, co najważniejsze, znakomicie wyprofilowane.
– To co, sprawdzimy, kto z nas lepszy? – zapytał egzorcysta zaczepnie. – Urządzimy zawody?
Przeciwnik skinął głową. Siegnął po flaszkę z tanim winem i zębami odgryzł szyjkę razem z korkiem. Spojrzał wyzywająco. Jakub nie wyśmiał go tylko z grzeczności. Sięgnął po dwie. Kucnął i z wysokości trzydziestu centymetrów upuścił je na podłogę.
Pyk, pyk – odpadły denka. Złapał butelki za szyjki i zręcznie odwrócił w powietrzu. Trzymał w dłoniach dwa jakby wielkie kielichy pełne aromatycznej pryty, a nie rozlał przy tym ani kropli.
Szczęki opadły z trzaskiem. Tłum zafalował w podziwie.
– Mistrzu – wykrztusił wódz. – Wybacz naszą nieuprzejmość. Nie wiedzieliśmy, kto zawitał w nasze progi.
(Zagadka Kuby Rozpruwacza)

Andrzej Pilipiuk <3 mój <3


_______________________________________________
" For too long now, there were secrets in my mind
  For too long now, there were things I should have said "

Offline

 

#2 2008-12-04 22:46:21

kopaa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-11-24
Posty: 55
Punktów :   

Re: cytaty z waszych ulubionych książek...

"- Słuchaj no, obwiesiu - Jaskier wstał i udał, że robi groźną minę. - Brzydzę się gwałtem i przemocą. Ale zaraz zawołam Mamę Lantieri, a ona wezwie niejakiego Gruziłę, który pełni w tym przybytku zaszczytną i odpowiedzialną funkcję wykidajły. To prawdziwy artysta w swoim fachu. On kopnie cię w rzyć, a ty wówczas przelecisz nad dachami tego grodu, tak pięknie, że nieliczni o tej porze przechodnie wezmą cię za pegaza."
"Wielkie ambicje przekreśla zrujnowana macica"

"Stawało sie ocywiste że obowiązująca forma faktycznie nakazuje jeść i pić mało od niechcenia. Na domiar złego każdy przystanek przy stole z jedzeniem pociągał za sobą obowiązki towarzyskie. Ktoś zauważał , objawiał radość z zauważenia, podchodził i witał się, rownie wylewnie co fałszywie. Po obowiązkowym udawaniu całowania policzków lub niemile delikatnym uścisku dłoni, po nieszczerych uśmiechach i jeszcze mniej szczerych, aczkolwiek nieźle kłamanych komplementach nastepowała krotka nużąco banalna rozmowa o niczym."

Wszystko Sapkowski

„Nazajutrz wszyscy mieszkańcy Paryża zgromadzili się na przedmieściu Saint-Antoine, przez które posłowie polscy mieli odbyć wjazd do Paryża. Linie Szwajcarów utrzymywały tłumy, a oddziały jazdy oczyszczały drogę magnatom i damą dworu, jadącym na spotkanie orszaku.
Wkrótce na wysokości opactwa Saint-Antoine pokazało się czoło kolumny jeźdźców w czerwonych i żółtych sukniach, w czapkach i burkach futrzanych i uzbrojonych w szerokie, z turecka zakrzywione szable.
Na skrzydłach liniach szli oficerowie.
Za tym pierwszym oddziałem postępował drugi, ubrany ze wschodnią wspaniałością. Poprzedzał on czterech posłów, wspaniale reprezentujących jedno z najbardziej słynnych z waleczności państw XVI wieku.
Jednym z tych posłów był biskup krakowski. Ubrany był na pół po duchownemu, na pół po rycersku. Kostium jego błyszczał od złota i drogich kamieni. Jego biały koń z wielką, rozrzuconą grzywą, zdawało się, parskał ogniem, nikt by nie przypuścił, że szlachetne to zwierzę przez trzydzieści dni robiło dziennie po piętnaście mil po drogach prawie nie do przebycia. Obok biskupa jechał wojewoda Łaski, magnat potężny, blisko tronu, bogaty i dumny jak król.
Za dwoma głównymi posłami i towarzyszącymi im dwoma znakomitymi magnatami jechało bardzo wiele polskiej szlachty. Jedwabne okrycia ich koni, naszyte złotem i usiane drogimi kamieniami, wzbudzały powszechne zdziwienie w widzach. W samej rzeczy, cudzoziemcy ci, których Francuzi pogardliwie zwali barbarzyńcami, zaćmiewali ich pod każdym względem.”

„Królowa Margot” Aleksander Dumas

Btw zajebisty temat

Ostatnio edytowany przez kopaa (2008-12-04 22:55:15)

Offline

 

#3 2008-12-05 20:16:39

Grzywka

Użytkownik

8388199
Zarejestrowany: 2008-11-22
Posty: 28
Punktów :   

Re: cytaty z waszych ulubionych książek...

mój ulubiony cytat to znane chyba wszystkim słowa :" I'm gonna make him an offer he can't refuse." - Ojciec chrzestny )
ale najlepiej popłynęłyśmy z Olą na informatyce u pana Dominiaka, gdy kazał nam robić fiszki...
potrzebowaliśmy do tego cytatów z różnych książek, więc metodą "kopiuj wklej" ściągnęłyśmy z neta jeden cytat i nie czytając go wkleiłyśmy do naszej pracy : "Ale ludzie kochają hipokrytów - rozpoznają w nich samych siebie i zawsze robi im się ciepło na sercu, gdy złapie się kogoś innego ze spuszczonymi gatkami i kutasem na wierzchu". ;p dobrze, że w porę, czyli tuż przed sprawdzeniem pracy postanowiłyśmy to jednak przeczytać i uniknęłyśmy kompromitacji ... ;D


"Miłość jest treścią naszego istnienia. Jeśli się jej wyrzekniemy, umrzemy z głodu pod drzewem życia, nie mając śmiałości, by zerwać jego owoce. Kiedy wyruszamy na poszukiwanie Miłości - ona zawsze wyjdzie nam naprzeciw. I nas wybawi."-Paulo Coelho

Offline

 

#4 2008-12-06 16:36:18

Vietq

Administrator

5932613
Skąd: Paczków- Opole
Zarejestrowany: 2008-10-05
Posty: 77
Punktów :   

Re: cytaty z waszych ulubionych książek...

Sapkowski potrafi wprowadzic elementy humorystycne do swojej tworczosci:)
Z poczatku "Krwi Elfow":
"Widzieliscie go? Rycerz chędożony! Herbowy! Trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy"

Offline

 

#5 2008-12-09 00:04:31

Malki4

Nowy użytkownik

6396123
Skąd: Pietna / Opole
Zarejestrowany: 2008-11-27
Posty: 9
Punktów :   

Re: cytaty z waszych ulubionych książek...

Albert wypowiada to:
– Wojna zepsuła nas do wszystkiego.
Ma słuszność. My nie jesteśmy już młodzieżą. Nie pragniemy już zdobyć świata szturmem. Jesteśmy uciekinierami. Uciekamy sami przed sobą. Przed naszym życiem. Mieliśmy osiemnaście lat i rozpoczęliśmy miłować świat i istnienie; musieliśmy strzelać do tego. Pierwszy granat, który padł, trafił w nasze serce. Jesteśmy odcięci od tego, co czynne, od dążenia, od postępu. Nie wierzymy już w to wszystko; wierzymy w wojnę.

(Erich Maria Remarque, Na zachodzie bez zmian)

Jesteśmy niewolnikami w białych koszulach.
Reklamy zmuszają nas do pogoni za samochodami i ciuchami.
Wykonujemy prace, których nienawidzimy, aby kupić niepotrzebne nam gówno.
Jesteśmy średnimi dziećmi historii.
Nie mamy celu ani miejsca.
Nie mamy Wielkiej Wojny.
Wielkiej Depresji.
Naszą wielką wojną jest wojna duchowa.
Naszą wielką depresją jest życie.
Zostaliśmy wychowani w duchu telewizji, wierząc,
że pewnego dnia będziemy milionerami, bogami ekranu.
Ale tak się nie stanie.

(Chuck Palahniuk, Fight Club)

Rok ciągnął się jak smród za pospolitym ruszeniem.
(Andrzej Sapkowski, Narrenturm)

Ostatnio edytowany przez Malki4 (2008-12-09 00:05:11)


"Reklamy zmuszają nas do pogoni za samochodami i ciuchami. Wykonujemy prace, których nienawidzimy, aby kupić niepotrzebne nam gówno. Nie mamy celu ani miejsca. Nie mamy Wielkiej Wojny. Wielkiej Depresji. Naszą wielką wojną jest wojna duchowa. Naszą wielką depresją jest życie. Zostaliśmy wychowani wierząc, że pewnego dnia będziemy milionerami, bogami ekranu. Ale tak się nie stanie." - Tyler Durden

Offline

 

#6 2009-01-15 00:25:39

kopaa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-11-24
Posty: 55
Punktów :   

Re: cytaty z waszych ulubionych książek...

Widze że mamy jakichś czytelników Sapkowskiego, można podyskutować o jego genialnej sadze

Offline

 

#7 2009-01-15 01:43:19

Vietq

Administrator

5932613
Skąd: Paczków- Opole
Zarejestrowany: 2008-10-05
Posty: 77
Punktów :   

Re: cytaty z waszych ulubionych książek...

w sumie narazie przeczytalem jedynie zestaw opowiadan i dwie pierwsze czesci sagi- na reszte narazie czasu nie znalazlem

Offline

 

#8 2009-01-19 23:47:58

Kaktus

Użytkownik

Skąd: mrowisko ;]
Zarejestrowany: 2009-01-13
Posty: 10
Punktów :   

Re: cytaty z waszych ulubionych książek...

Polecam Pilipiuka. Jego absurdalny humor pomaga w napiętych sytuacjach Chciałbym, żeby opiekunem naszego roku był Jakub Wędrowycz

Kilka cytatów z Pratchetta:

Pióro mocniejsze jest od miecza (...) wyłącznie jeśli miecz jest bardzo mały, a pióro bardzo ostre.

Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.

Obiema rękami nie umiałby złapać swojego tyłka

Kiedy stwórca składał ten świat miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.

– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.

Offline

 

#9 2009-01-24 15:55:34

Gała

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-10-05
Posty: 50
Punktów :   

Re: cytaty z waszych ulubionych książek...

Stephen King może nie jest moim ulubionym pisarzem, ale podoba mi sie kilka cytatów z jego książki "Gra Geralda"

-"mężowie wkładają żonom obrączki na palce tylko dlatego, że nie mogą im instalować kółek w nosach"
-"penis to dla mężczyzn nie tylko dar, lecz również przekleństwo."
-"Mężczyźni przypisują kobietom te same cechy co zawsze [...]. Wielu nauczyło się mówić stosowne rzeczy w stosownych momentach, ale jak mawiała moja matka: „Nawet ludożerca może się nauczyć klepać pacierz”.


ale ten cytat jest najlepszy:
-"Psycholodzy bywają często niewiarygodnymi, wprost celowymi głupcami, jednakże mają absolutną rację, podkreślając straszliwą trwałość pewnych wspomnień. Żerują one na umyśle człowieka niczym ohydne pijawki, a właściwe słowa – na przykład „kretyński” i „śmieszny” – są w stanie momentalnie je ożywić, zmienić w wijącą się gorączkowo masę robactwa."


_______________________________________________
" For too long now, there were secrets in my mind
  For too long now, there were things I should have said "

Offline

 

#10 2009-04-15 16:19:08

kopaa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-11-24
Posty: 55
Punktów :   

Re: cytaty z waszych ulubionych książek...

Po kilkunastu minutach forsownego, duszącego kurzem marszu wrzaski setników i dziesietników zatrzymały wreszcie i rozwinęły linię wyzimskie regimenty. Jarre, dysząc i niby ryba łapiąc powietrze ustami, zobaczył wojewodę Bronibora defilującego przez frontem na swym pięknym rumaku okrytym płytami pancerza. Sam wojewoda też był w pełnej płytowej. Jego zbroja była szmelcowana w błękitne pasy, dzięki czemu Bronibor wyglądał jak ogromna blaszana makrela.
       - Jak się macie, ofermy?
       Szeregi pikinierów odpowiedziały dudniącym jak daleki grom pomrukiem.
       - Wydajecie pierdzące dźwięki - skonstatował wojewoda, obracając opancerzonego konia i prowadząc go stępa przed frontem. - Znaczy, macie się dobrze. Bo gdy macie się źle, to nie pierdzicie półgłosem, ale wyjecie i skowyczycie jak potępieńcy. Po waszych minach widzę, że rwiecie się do boju, że marzycie o walce, że już nie możecie doczekać się Nilfgaardczyków! Co, wyzimscy zbóje? Mam tedy dla was dobrą wiadomość! Wasze marzenie spełni się za małą chwilkę. Za maleńką, tyciuteńką chwilkę.
       Pikinierzy znowu zamruczeli. Bronibor, odjechawszy do końca linii, zawrócił, przemawiał dalej, postukując buzdyganem o zdobioną kulę łęku.
       - Nażarliście się kurzu, piechota, maszerując za pancernymi! Jak do tej pory, zamiast sławy i łupu wąchaliście końskie bździny. Mało brakowało, a nawet dziś, gdy przyszło do wielkiej potrzeby, nie trafilibyście na pole chwały. Ale udało się wam, gratuluję z całego serca! Tu, pod tą wsią, nazwy której zapomniałem, pokażecie nareszcie, ileście warci jako wojsko. Ta chmura, którą widzicie w polu, to jest nilfgaardzka jazda, która zamierza rozgnieść naszą armię flankowym uderzeniem, zepchnąć nas i potopić w bagnach tej rzeczki, nazwy której zapomniałem równierz. Wam, sławnym wyzimskim pikinierom, przypadł z łaski króla Foltesta i konetabla Natalisa zaszczyt obrony luki, jaka powstała w naszych szeregach. Zamkniecie tę lukę własnymi, że się tak wyrażę, piersiami, powstrzymacie nilfgaardzką szarżę. Radujecie się, kumotrzy, co? Rozpiera was duma, hę?
       Jarre, ściskając drzewce piki, rozejrzał się dookoła. Nic nie wskazywało na to, by żołnierze radowali się perspektywą bliskiego boju, a jeśli rozpierała ich duma z tytułu zaszczytu zamykania luki, to umiejętnie tę dumę maskowali. Stojący po prawicy chłopca Melfi mamrotał pod nosem modlitwę. Po lewej Deuslax, zawodowy wiarus, pociągał nosem, klął i nerwowo kasłał.
       Bronibor obrócił konia, wyprostował się w kulbace.
       - Nie słyszę! - ryknął. - Pytałem, czy rozpiera was, kurwa, duma?
       Tym razem pikinierzy, nie widząc innego wyjścia, ryknęli jednym wielkim głosem, że ich rozpiera. Jarre też ryczał. Jak wszyscy, to wszyscy.
       - Dobrze! - wojewoda wstrzymał konia przed frontem. - A teraz ustawić mi tu porządny szyk! Setnicy, na co czekacie, taka wasza mać? Formować czworobok! Pierwszy szereg klęka, drugi stoi! Piki sadzić! Nie tym końcem, durniu! Tak, tak, do ciebie mówię, ty zarośnięta pokrako! Wyżej, wyżej żeleźca, dziady! Szlusuj, ścieśnij się, zewrzyj, ramię do ramienia! No, teraz wyglądacie imponująco! Niemalże jak wojsko!
       Jarre znalazł się w drugim szeregu. Mocno wparł tylec piki w ziemię, ścisnął drzewce w dłoniach spotniałych ze strachu. Melfi międlił niewyraźnie, powtarzał w kółko różne słowa, dotyczące głównie szczegółów intymnego życia Nilfgaardczyków, psów, suk, królów, konetabli, wojewodów i matek ich wszystkich.
       Chmura w polu rosła.
       - Nie pierdzieć mi tam, nie szczękać zębami! - ryknął Bronibor. - Pomysł, by spłoszyć tymi dźwiękami nilfgaardzkie konie, jest chybiony! Niechaj nikt się nie łudzi! To, co na was idzie, to brygady "Nauzicaa" i Siódma Daerlańska, znakomite, bitne, świetnie wyszkolone wojsko! Ich się nie da wystraszyć! Ich się nie da pokonać! Ich trzeba pozabijać! Wyżej piki!
       Z oddali słychać już było cichy jeszcze, ale rosnący łomot kopyt. Ziemia zaczęła drgać. W chmurze pyłu, niczym iskry, zaczęły błyskać ostrza.
       - Na wasze zasrane szczęście, Wyzimczycy - zaryczał znowu wojewoda - regularna pika piechoty nowego zmodernizowanego wzoru ma dwadzieścia jeden stóp długości! A nilfgaardzki miecz jest długi na trzy i pół stopy. Chyba umiecie rachować? Wiedzcie, że oni też umieją. Ale liczą na to, że nie zdzierżycie, że wylezie z was wasza prawdziwa natura, że potwierdzi się i wyda, że jesteście posrańcy, tchórze i parszywi owcojebcy. Czarni liczą na to, że rzucicie wasze tyczki i zaczniecie uciekać, a oni będą was ścigać po polu i siec po grzbietach, potylicach i karkach, siec komfortowo i bez trudności. Zapamiętajcie, gnojki, że chociaż strach przydaje piętom nadzwyczajnej lotności, przed konnym nie uciekniecie. Kto chce żyć, komu miła sława i zdobycz, ten ma stać! Stać twardo! Stać jak mur! I zwierać szyk!
       Jarre obejrzał się. Stojący za linią pikinierów kusznicy już kręcili korbami, wnętrze czworoboku najeżyło się ostrzami gizarm, ranserów, halabard, glewi, kos, runek i wideł. Ziemia dygotała coraz wyraźniej i silniej, w czarnej ścianie walącej na nich konnicy dawało się już rozróżnić sylwetki jeźdźców.
       - Mamo, mamuniu - powtarzał drżącymi wargami Melfi. - Mamo, mamuniu...
       - ...twoją mać - mruczał Deuslax.
       Tętent narastał. Jarre chciał oblizać usta, ale nie zdołał. Język mu zesztywniał. Język przestał zachowywać się normalnie, zesztywniał obco, a suchy był jak wiór. Tętent narastał.
       - Szlusuj! - ryknął Bronibor, dobywając miecza. - Poczuć ramie towarzysza! Pamiętajcie, żaden z was nie walczy sam! A jedynym lekiem na strach, który odczuwacie, jest pika w garści! Gotuj się do boju! Piki na pierś konia! Co będziemy robić, wyzimscy zbóje? Pytałem!
       - Stać twardo! - ryknęli jednym głosem pikinierzy. - Stać jak mur! Zwierać szyk!
       Jarre też ryczał. Jak wszyscy, to wszyscy. Spod kopyt idącej klinem konnicy pryskały piach, żwir i darń. Szarżujący jeźdźcy wrzeszczeli jak demony, wywijali bronią. Jarre naparł na pikę, wkulił głowę w ramiona i zamknął oczy.

Offline

 

#11 2009-04-15 16:28:04

nordi

Użytkownik

Skąd: Niemodlin
Zarejestrowany: 2008-10-06
Posty: 30
Punktów :   
WWW

Re: cytaty z waszych ulubionych książek...

z czego to?
sapkowski?

Offline

 

#12 2009-04-15 20:52:10

kopaa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-11-24
Posty: 55
Punktów :   

Re: cytaty z waszych ulubionych książek...

Tak, Andrzejek 5 tom wiedźmina.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.codinformation.pun.pl www.darkwow.pun.pl www.senninowie.pun.pl www.tarczownicyibrodacze.pun.pl www.dasta.pun.pl